Skarby i projektowanie

Jakieś pół życia temu przystąpiłam do egzaminu, który okazał się być bardzo ważnym zwrotem na mojej życiowej drodze. Zdawałam wtedy do liceum plastycznego, a zapytana o inspiracje ze świata sztuki, opowiedziałam o obrazie „Czerwone rybki” Henri Matiss’a.  Chociaż nie bardzo to wtedy rozumiałam, ale tak się złożyło, że Matisse pomógł mi wówczas przekazać komisji egzaminacyjnej jaki jest mój temperament i wrażliwość twórcza. Tak się stało, że prace tego artysty ostatnio znów stały się platformą dającą mi możliwość wyrażenia samej siebie. Miało to miejsce przy pracy nad ostatnim zadaniem powierzonym mi w ramach mojego 6-cio miesięcznego projektu w Agencji Kreatywnej Tonidigrigio srl.

„Treasure Hunt” – tak się nazywa seria realizacji, którą Tonidigrigio dedykuje lotnisku w Falconarze. Każda edycja składa się z 5 pocztówek i plakatu promującego projekt. Każda pocztówka, natomiast, przedstawia po jednym ciekawym detalu, wartym zobaczenia w danym mieście, nie będącym jednocześnie częścią podstawowego kanonu znanych atrakcji turystycznych. W ten sposób Tonidigrigio obdarowuje podróżnych „mapą do ukrytych skarbów” oraz zaprasza do lepszego zapoznania się z odwiedzaną destynacją.

W poszukiwaniu odpowiedniego tematu dla tej edycji padło wiele propozycji. Ostatecznie wybraliśmy ten zaproponowany przez, znaną w TDG z magicznych umiejętności cyfrowych, Martinę, a dotyczy on ciekawostek z zakresu flory i fauny z danego miasta.

W takim wypadku kwestia zlokalizowania przeze mnie „skarbów” nieco się skomplikowała, bo zupełnie nie znam się na tym temacie. Na szczęście, po wstępnie nieudanych poszukiwanych, w myślach udało mi się wrócić do Berlina. Przypomniały mi się popołudnia i wieczory spędzane po pracy na przesiadywaniu ze znajomymi w parkach w centrum miasta. Gdy zapadał zmierzch, wielkie puchate króliki, bez żadnego skrępowania wychodziły ze swoich kryjówek, żeby, jak przystało na rodowitego berlińczyka, zjeść w spokoju, obok nas, swoją kolację z trawy i koniczyny. TAK! Właśnie taki widok, to skarb, który warto polecić turystom. (film Królik po berlińsku) Dalej poszło już łatwiej. Szukałam zagadnień podobnych do tego.

Wszystkie pocztówki z cyklu Treasure Hunt charakteryzuje warstwa wizualna opracowana za pomocą bardzo prostych środków wyrazu. W obrębie tej reguły, każda osoba, która podejmowała się ich realizacji, przekazała swoją interpretację minimalizmu, przefiltrowując go przez swoją wrażliwość. Mój twórczy temperament bliższy jest do baroku niż do szwajcarskiej szkoły projektowania, więc postanowiłam ugryźć temat od innej strony.

Tutaj właśnie z pomocą przyszedł mi Matisse, a dokładniej wypracowany przez niego styl komponowania obrazów z wycinanych z kolorowego papieru form. Jego kompozycje  – ‘Cut-Outs” poświęcone były w dużej mierze roślinom. Obrazy te wibrują od intensywnych barw i ekspresyjnie tworzonych form. Do mojego projektu szukałam języka, który pozwoli go wyrazić właśnie z taką siłą z jaką brzmią te oszczędne, a jednak bardzo intensywne, kompozycje.

Idąc tą drogą, udało mi się zaaranżować to niecodzienne spotkanie malarstwa z projektowaniem graficznym jakie miało miejsce w tym projekcie. Przystąpiłam do pracy tak jak malarz, nie pomijając etapu szkicowego oraz poszukiwań odpowiedniej formy w twórczym bałaganie ścinków i skrawków papieru. W dalszych etapach prace zostały zeskanowane i poddane cyfrowej obróbce. Niektóre zachowały swój kształt wypracowany na etapie szkicowym, inne musiałam lekko zmodyfikować.

Powstałe kreacje reprezentują:

Berlin- króliki swobodnie żyjące w parkach

Ryga – dzikie jagody jako ważny element lokalnej kuchni oraz kultury narodów bałtyckich

Cagliari – mirto, istotne w lokalnej  kuchni i tradycji Sardynii

Dusseldorf – zielone papugi zamieszkujące miejskie parki

Sharm El-Sheikh –  drzewo arakowe, z którego wykonuje się, według tradycyjnej metody, naturalne szczoteczki do zębów

WNIOSKI: tworząc projekty zawsze bierzemy pod uwagę jaki ton wypowiedzi będzie odpowiedni dla tego, co chcemy przekazać. Ja bardzo lubię kiedy nie muszę obniżać tonu i mogę się wykrzyczeć 🙂

-> PROJEKT